Harpie są wyjątkowymi głośnikami, przynajmniej dla mnie. Byłem zdumiony dźwiękiem, który słyszałem około dwa lata temu z potężnej konstrukcji, która była podstawą rozwoju serii Time Coherent, z cechami, które były prawie niespotykane, jeśli w ogóle, można je było znaleźć tylko w skomplikowanych, drogich konstrukcjach, takich jak Wilson Audio lub dźwięk Joahim Gerhard. Są to: szybkość, spójność, rozdzielczość i klarowność. Potwierdzenie tych spostrzeżeń przyszło jakiś czas później w postaci testów modelu Marcusa, który od dawna istnieje w moim systemie jako swego rodzaju punkt odniesienia. O jego wartości dowiódł nie tylko sam test, ale także przyznanie im prestiżowej nagrody głównej za rok 2006 (Grand Prize 2006 – tutaj). Jednak nawet słuchając ich w towarzystwie wybitnego wirtuoza Jadisa JD1 Mk II/JS1 Mk III, którego wokale są po prostu niebiańskie, nie mogę uciec od marzenia o poprawie tu i ówdzie. Szybko okazało się, że było to łatwe do osiągnięcia, gdyż cała seria została przygotowana zgodnie z koncepcją zwrotnic pierwszego rzędu, połączonych z mechanicznym wyrównaniem fazowym kolumn, tzw. temporal coherence, z których Marcusy okazały się najtańsze budowa. Istnieje więc naturalne pragnienie spróbowania czegoś wyższego. Wydaje się łatwe do wdrożenia, ale tylko wtedy, gdy mamy kilku silnych kolegów i wyrozumiałych członków rodziny. To dobermany pinczery (nowe) iw końcu wylądowały u mnie w domu, ważą prawie 70kg każdy i są bardzo duże. Nie chodzi nawet o ich wzrost, bo tutaj nawet wielokrotnie tańsza ESY Intrada 3 jest wyższa (Dobermann mierzy dokładnie 1 metr), ale o ich głębokość. Jeśli spojrzymy na nie z boku, wiemy o co chodzi – nieporęczne, z nietypowo wyprofilowanym frontem, nie każdemu przypadną do gustu i nie każdemu przypadną do gustu.
Jednak pożądanie to potężna siła, czy to Eros, czy Techno, więc doberman pinczer znalazł swoją drogę. To jednak nie koniec historii, a dopiero początek. Strzelali drżącymi rękami, uderzając mnie… przeszywającym dźwiękiem. Nie wierzyłem własnym uszom! Jednak… Harpia stoi na niezmiennie wysokim poziomie ze wszystkimi kolumnami, które do tej pory testowałem i zasłużyła na moje zaufanie. Dlatego zagryzam zęby, mając nadzieję, że to tylko po to, by rozgrzać głośniki i pozwolić dźwiękowi ułożyć się w moim pokoju. Tydzień później, kiedy na tym froncie nic się nie zmieniło, zacząłem tańczyć do megafonu. Po odsłuchaniu różnych konstrukcji, jak Leben CS-300, Accuphase A-45 czy Theta Dreadnaught Mk II nic się nie zmieniło, a nawet moja irytacja i złość narastały. Wziąłem więc telefon, uprzejmie poprosiłem firmę o zabranie głośnika i jasno dałem do zrozumienia, że wymaga modernizacji, najlepiej podpalenia. Nastąpiła chwila ciszy, po której nastąpiła seria pytań. Odpowiedziałem na wszystkie te pytania, co jeszcze bardziej zdezorientowało mojego rozmówcę. Ostatecznie kolumny zostaną rozstrzelane tego samego dnia.
Tak się stało. Na twarzach przedstawicieli firmy pojawiło się pewne zdziwienie, gdy otrzymali Dobermana Pinczera. Nie dziwię się, to absolutnie dziwna sytuacja. Dzięki zaawansowanemu systemowi pomiarowemu Harpii szybko zmierzyła słupek i okazało się, że…wszystko dobrze. Zwrotnica jest przekręcona, żeby wszystko było otwarte, słuchaj i – powtórzę – wszystko jest w porządku. Nikt nie wie, co się dzieje. Zmęczona ciężkim dniem i frustrującymi łamigłówkami ekipa budowlana złożyła głośniki i odsłuchała je ponownie. I – bingo: absolutny pośpiech, brzytwa, brzytwa, cięcie. Więc odkręciłem włącznik i wszystko wróciło do normy. Sprawa okazała się wyjątkowo błaha. Time Coherence to głośnik ze zwrotnicą pierwszego rzędu. Nie oznacza to jednak pojedynczych kondensatorów, rezystorów i cewek. Spośród wszystkich kolumn, Harpia wykorzystuje wycięcie basowe, aby zlinearyzować krzywą impedancji (ułatwiając wysterowanie), co powoduje, że zwrotnica jest dość duża. W modelu Dobermann przegroda podzielona jest na dwie ogromne płyty – jedną umieszczoną poziomo na dnie komory, a drugą wsuwaną wraz z tylną ścianką. Okazuje się, że przy zamkniętej obudowie cewki obu części stykają się ze sobą w jednym miejscu i działają cuda przez filtr. Podczas opracowywania prototypu wszystko działało dobrze, cewki stykały się, prawdopodobnie z powodu wibracji podczas transportu. Teraz pozostało już tylko lekkie przesunięcie jednej z płyt w jednostce testowej i produkcyjnej.
Otóż to. Światło zniknęło, ale zarys pozostał. Kilka płyt później było już wiadomo, że mój niesamowity Leben, ze swoimi 12 watami mocy, psuje większość kolumn i nie radzi sobie dobrze z nową konfiguracją Harpii. Podobnie jak Marcusy, większe konstrukcje mają system linearyzacji impedancji (na basie), co sprawia, że są łatwiejsze do wysterowania, niż mogłoby się wydawać po samym głośniku i typie obudowy. Okazuje się jednak, że sprawa nie jest taka prosta. Z danych technicznych Dobermanna wynika, że powinno być dobrze, bo skuteczność wynosi 88 dB przy 6 Ω, czyli bardzo dobrze, ale praktyka pokazuje coś innego, co jest dość nieoczekiwane. Bo bas nie ma problemu z graniem z Lebenem – jest pełny, mocny, precyzyjny. Chłopaki z Harpii nie lubią lamp, skupiają się na mocnych tranzystorach, ale wiem, że ich konstrukcje o małej mocy brzmią pięknie – jak na przykład Marcus i Leben, czy 30-watowy pokój Chillout Studio, który ostatnio słyszałem w swoim życiu. klasa A, Luxman L-590A z modelem Keith. Tyle, że powinien to być dobry wzmacniacz, wydajny prądowo, przynajmniej wszystko będzie dobrze. Jednak testowane modele były różne. Jak wspomniałem, bas był w pełni zgodny z oczekiwaniami, z oznakami przesterowania na… średnicy. Najlepiej gra na CD, energia pasma, jego złożona struktura stawia przed kolumnami z tej serii szczególne wymagania – przede wszystkim Magda Kalmár śpiewa wokale z płyty Vivaldi: Laudate pueri (Hungaroton Classic, HCD 11632), CD ), Następnie jest dęta część Edmundo Rosa i jego orkiestry (Decca/First Impression Music, LIM XR24 016, XRCD24), niezwykłe nagranie Ros On Broadway. Za każdym razem, gdy pokrętło przekracza określoną głośność, nie ma zmiany w dźwięku, ale regularne sapanie. To zmusza mnie do podjęcia szybkich kroków. Jak już wspomniałem, zamierzałem kupić końcówkę mocy Accuphase A-45, a dzięki temu doświadczeniu byłem gotów zrobić to szybko, nawet jeśli miałbym wkrótce kupić przedwzmacniacz. Jest jednak coś lepszego – droższego, ale chyba celowego: końcówka mocy M-800A Luxmana. Wymaga też przedwzmacniacza, ale Lektor bez tego ostatniego radzi sobie z nim znacznie lepiej niż Accuphase, który aż prosi się o przedwzmacniacz. Moc w klasie A to 60 W (już 120 przy 8 Ω, 4 Ω, 240 W przy 2 Ω), co w zupełności wystarczy, co pokazało kilka bardzo trudnych obciążeń. Z tym wzmacniaczem wysterowanie Dobermana nie stanowi większego problemu. Jednak… dopiero moc Krella EVO 402 daje mi pełną kontrolę nad średnicą. Ale o tym później.
słuchać
Ponieważ zajęłam wam wystarczająco dużo czasu, a test jeszcze się nie skończył, podsumuję całość w kilku słowach, abyście mogli pójść na spacer lub napić się kawy i poczuć, że wszystko jest w porządku. Dobermany pinczery są doskonałymi mówcami. Ich rozdzielczość, czystość i precyzja rysowania są zdumiewające i dorównują tylko głośnikom Wilson Audio Model 8 i nowszym. Nigdy czegoś takiego nie słyszałem w domu, tylko z przyjaciółmi i producentami słuchając Wing Speaker Ancient Audio, głośnika zaprojektowanego dla właściciela firmy Kingston Technology, Johna Tu.